Od 6 sierpnia do 28 października 2020 r. w Polsce obserwujemy nadmierną śmiertelność (tj. nadwyżkę zaobserwowanej liczby zgonów nad oczekiwaną) wynoszącą 14,8 tys. zgonów (+16,1 proc.) To prawie pięciokrotnie więcej niż oficjalna liczba zgonów z powodu COVID-19 w tym okresie (3,1 tys.).
Śmiertelność dotyczy przede wszystkim osób w wieku 65+ (+18,1 proc. dla osób w wieku 65-79 lat i +20,8 proc. dla osób w wieku 80+).
Pandemia koronawirusa wiąże się z występowaniem nadmiernej śmiertelności, czyli z sytuacją, w której rzeczywista liczba zgonów przewyższa tę, której należałoby oczekiwać w normalnej sytuacji.
Porównanie rzeczywistej, tygodniowej liczby zgonów w Polsce w 2020 r. z oczekiwaną liczbą zgonów oraz historycznymi, tygodniowymi liczbami zgonów z lat 2010-2019
Na wykresie zestawiono ze sobą oczekiwaną i rzeczywistą liczbę zgonów do 28.10.2020 r. Pozwala on zauważyć, że od pojawienia się koronawirusa w Polsce do mniej więcej początku sierpnia zjawisko nadmiernej śmiertelności w Polsce nie występowało. W istocie od 05.03. do 05.08. zaobserwowana liczba zgonów w Polsce wyniosła 171,5 tys., a oczekiwana 173 tys. W okresie od 06.08. do 28.10. oczekiwana liczba zgonów to 91,6 tys., podczas gdy zaobserwowana wyniosła 106,4 tys. (+14,8 tys.). W wartościach względnych nadmierna śmiertelność wyniosła 16,1 proc., co jest wartością zbliżoną do nadmiernej śmiertelności zaobserwowanej podczas pierwszej fali koronawirusa (marzec-maj) we Francji (+19 proc.) oraz średnio w Europie (+15 proc.).
Skala nadmiernej śmiertelności rośnie
Obecnie obserwujemy najwyższą liczbę zgonów od co najmniej 11 lat. W tygodniu 08.10-14.10 nadmierna śmiertelność wyniosła +18,3 proc., w tygodniu 15.10-21.10: +35,5 proc. a w tygodniu 22.10-28.10: +71,1 proc. Biorąc pod uwagę, że średni czas od zarażenia do zgonu w przypadku COVID-19 wynosi kilkanaście dni oraz dzienna liczba nowych przypadków COVID-19 w Polsce wciąż rośnie, należy spodziewać się, że w najbliższym czasie obserwować będziemy dalszy wzrost nadmiernej śmiertelności nawet w sytuacji, gdyby udało się ograniczyć liczbę nowych przypadków.
Oficjalna liczba zgonów związanych z COVID-19 w analizowanym okresie (06.08.-28.10.) to 3,1 tys.
Na dysproporcję między oficjalną liczbą zgonów z powodu COVID-19 (3,1 tys.) a nadmierną śmiertelnością (+14,8 tys.) składają się najprawdopodobniej dwie składowe. Pierwszą jest niedoszacowanie liczby zgonów z powodu COVID-19. Niedoszacowanie wynika przede wszystkim z tego, że nie testuje się osób zmarłych, więc zgon osoby, u której nie stwierdzono COVID-19 za życia nigdy nie będzie figurował w oficjalnych statystykach jako zgon związany z tą chorobą. Drugą składową są zgony z powodu innych chorób spowodowane ograniczonym dostępem do opieki zdrowotnej i wysokim obciążeniem systemu ochrony zdrowia. To nie tylko nagłe przypadki, ale także np. zgony z powodu niewykrytych na czas chorób przewlekłych, oraz zgonów pacjentów, u których standardowe ścieżki leczenia i monitorowania stanu zdrowia zostały zaburzone.
Nadmierna śmiertelność w okresie od 06.08. do 28.10. w podziale na grupy wiekowe w wartościach względnych (w proc.)
Nadmierna śmiertelność z powodu COVID-19 w ostatnich miesiącach dotyczy przede wszystkim osób w wieku 65+. W grupie wiekowej 65-79 jest to wzrost o 18,1 proc., a w grupie 80+ – o 20,8 proc. Wśród młodszych grup wiekowych nadmierna śmiertelność jest niewielka i znajduje się na granicy istotności statystycznej.
Źródło: Tygodnik Gospodarczy, Polski Instytut Ekonomiczny