Według Światowej Organizacji Zdrowia depresja jest czwartą najpoważniejszą chorobą na świecie i jedną z głównych przyczyn samobójstw. Celem dnia jest upowszechnienie wiedzy na temat depresji i innych zaburzeń z nią związanych. Obecnie depresja jest najczęstszą chorobą psychiczną. Zachorowalność roczna wynosi 6-12 proc. wśród osób dorosłych w tzw. sile wieku, a u osób w wieku podeszłym jest wyższa i sięga nawet ponad 15 proc. Szacuje się także, że około 30-50 proc. ludzi cierpiało chociaż raz w swoim życiu na zaburzenia depresyjne.
Depresja to jedna z najbardziej popularnych chorób, która w znaczący sposób utrudnia funkcjonowanie ludzi w społeczeństwie, a także jest przyczyną niesprawności i niezdolności do pracy. Szybkie tempo życia, stres, nadmiar obowiązków czy też brak wsparcia ze strony najbliższych, sprawiają, iż na depresję zapadają nie tylko osoby dorosłe, ale także dzieci.
Odsetek osób chorych na depresję w krajach europejskich w latach 2012 i 2017
Depresja – czy da się jej zapobiec ?
Choroba najczęściej diagnozowana jest u osób między 20. a 40. rokiem życia. Choć przyjęło się zakładać, że zespół depresyjny nie może rozwinąć się przed zakończeniem okresu dojrzewania, coraz więcej psychiatrów jest zdania, że problem dotyczy ok. 2% niepełnoletnich. Obecnie uważa się, że nie ma pojedynczego czynnika odpowiedzialnego za powstanie depresji, ale że choroba ta uwarunkowana jest różnymi czynnikami, które działają równocześnie. Jest zdradliwa, łatwo ją pomylić z objawami innych chorób. Prawdopodobnie każdy z nas ma w swoim otoczeniu osobę, która zmaga się z depresją. Warto pamiętać, że to nie chwilowy spadek nastroju, ale długotrwały smutek, brak zainteresowania rzeczami, które dotychczas sprawiały przyjemność, utrzymujący się niepokój.
Liczba osób chorych na depresję w Polsce (1990-2017) jako odsetek ludności (lewy wykres) i w wartościach bezwzględnych (prawy wykres)
Depresja coraz częściej dotyka także młodzież
Szacuje się, że jest drugą najczęściej występującą przyczyną zgonów w grupie osób w wieku 15-29 lat. Jeśli objawy choroby utrzymują się ponad dwa tygodnie, należy poszukać pomocy – u lekarza rodzinnego, pielęgniarki środowiskowej lub do innego pracownika opieki zdrowotnej. Depresję można wyleczyć za pomocą psychoterapii i/lub leków przeciwdepresyjnych.
Struktura wieku pacjentów realizujących recepty na refundowane leki przeciwdepresyjne (2013–2018)
Zdaniem ekspertów przyczyny choroby mogą być różne:
- konkretne wydarzenia w życiu / strata kogoś lub czegoś ważnego, negatywne doświadczenia w dzieciństwie /
- choroba
- przewlekły stres
- czynniki społeczne – np. utrata lub brak wsparcia ze strony innych, izolacja, niedostatki natury społeczno-ekonomicznej
- uwarunkowania genetyczne / cechy osobowości /
Stopniowe nazywanie stanów emocjonalnych, potrzeb, czy impulsów których doświadczamy jest atrybutem naszej dojrzałości
Emocje, których doświadczamy nie podlegają jednoznacznej kategoryzacji, często sami nie potrafimy ich nazwać. Samo w sobie nie jest to złe a raczej wskazuje na ogromne bogactwo i złożoność świata wewnętrznego emocji ludzkich, co nie zmienia faktu, że powinniśmy podejmować starania żeby zrozumieć nasz wewnętrzny „kosmos”.
Potrzebujemy takiego wglądu w nasze emocje, żeby zidentyfikować i opisać samych siebie i odróżniać te doświadczenia, które są dla nas destrukcyjne, od tych, które wspierają nasz rozwój. Stany, w których przytłacza nas smutek, bezsilność, lęk przed światem powodują cierpienie i często rezygnację z wcześniej zaplanowanych pomysłów. Jeżeli takie doświadczenia są chwilowe zwykle nie przywiązujemy do nich większej wagi, ale co jeśli taka chandra przeciąga się na dni, tygodnie albo nawet miesiące? Naturalnie większość z nas szuka racjonalnego wytłumaczenia i logicznego związku między naszym smutkiem a wydarzeniami w naszym życiu. Łączymy kryzysy takie jak nadmiar pracy zawodowej, brak wypoczynku, rozpad związku, czy w ciągu ostatnich dwóch lat pandemia COVID-19 i wszelkie konsekwencje związane z nią. Oczywiście zazwyczaj taki związek przyczynowo – skutkowy istnieje i jest w pełni uzasadniony, co niestety nie wystarcza żeby wyrwać nas z doświadczanej apatii, czy pustki emocjonalnej. W codziennym języku nasze doświadczenie nazywamy kryzysem, przepracowaniem, albo smutkiem po rozstaniu. Z mojej profesjonalnej perspektywy tutaj rodzi się pytanie jak połączyć tą powszechną narrację, która jest jak najbardziej uzasadniona, z tą medyczną i w którym momencie to doświadczenie nazwać depresją, a co więcej jak wytłumaczyć dlaczego warto leczyć to co ja jako psychiatra nazywam depresją?
Zacznijmy od diagnozy, czyli kiedy smutek można nazwać depresją?
Co do tego panuje powszechna zgoda w środowisku specjalistów od zdrowia psychicznego, że jeśli smutek, brak energii, pustka emocjonalna utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie przez przeważającą część dnia to mamy do czynienia z depresją. Równocześnie mogą występować zaburzenia snu, apetytu, koncentracji, obniżone libido, obniżona samoocena, myśli rezygnacyjne czy wręcz samobójcze. 2 tygodnie to krótki okres, jednak wystarczający żeby w funkcjonowaniu naszego mózgu zaczęły pojawiać się już niebezpieczne wzorce aktywności poszczególnych struktur, które będą się powtarzały w kolejnych tygodniach czy miesiącach, a w dłuższej perspektywie będą prowadziły do dewastujących dla nas zmian utrwalających smutek, bierność, zmęczenie i apatię.
Tak płynnie przechodzimy z opisu tego co jest depresją na poziomie emocji i uczuć do neuronauki, która w ostatnich 20 latach dostarcza kolejnych przekonujących dowodów, że przewlekły smutek, apatia, wycofanie społeczne i wszelkie objawy, które możemy zaobserwować w depresji mają swoje odbicie w aktywności mózgu. Na dzień dzisiejszy najogólniej można powiedzieć, że u osób z tym schorzeniem obserwujemy zaburzoną równowagę w obrębie sieci domyślnej mózgu DMN, która odpowiada za nasze myśli, które nie są skierowane na konkretne zadania, bardziej angażują się w analizę emocji, doznań skierowanych do naszego wnętrza. Wydaje się, że gdy przeżywamy smutek, lęk, niepewność to DMN, a szczególnie jej niektóre elementy są „nadmiernie zapracowane”. Takie zaklęte koło rozgrzanej do czerwoności DMN uniemożliwia wyrwanie się z rozpamiętywania smutku i cierpienia. To właśnie na poziomie biologicznym jest nazywane depresją, zagubienie naszego umysłu w ciągłym rozpamiętywaniu bezsilności, pustki i bezradności a ostatecznie i śmierci.
To co jest ważne, to fakt, że przyczyna depresji jest wtórna w naszych rozważaniach
Upraszczając, to czy na zgłoszenie się do psychiatry miał wpływ kryzys życiowy, czy objawy są samoistne może mieć wpływ na dobór sposobu leczenia, a nie na sam fakt wskazań do jego podjęcia. Przykładowo smutek jest doświadczeniem powszechnym w żałobie, ale jeśli spełnia kryteria depresji, to jest to depresja i żałoba równocześnie i należy pomóc takiej osobie, ponieważ jej mózg funkcjonuje w sposób szkodliwy dla niej. W tym konkretnym przykładzie po prostu uwzględnimy sposoby leczenia adekwatne do sytuacji, czyli prawdopodobnie raczej wsparcie psychologiczne, chyba że nasilenie objawów jest znaczne wtedy także farmakoterapię.
To co jest szalenie optymistyczne, to fakt, że z biegiem lat poszerza się wachlarz dostępnych metod leczenia
Nadal chcemy, żeby ich skuteczność była wyższa, jednak łącząc różne strategie mamy możliwość pomocy pacjentowi i każda z metod modyfikuje na korzyść neurobiologię mózgu. Nie ma lepszej, czy gorszej metody leczenia, w mojej opinii najlepsze są te strategie, które są skuteczne zgodnie z dostępną wiedzą medyczną i równocześnie są zgodne z preferencjami pacjenta. Na dziś najszerzej stosowanymi strategiami są farmakoterapia i psychoterapia, ale bardzo cenne są także techniki uważności, rozwijające się techniki przezczaszkowej stymulacji magnetycznej, czy przezczaszkowej stymulacji prądem stałym. O każdym sposobie leczenia można napisać bardzo wiele, wygląda na to, że warto łączyć różne sposoby leczenia, dlatego cenna jest dobra relacja i otwarta rozmowa z psychiatrą, wtedy najłatwiej dopasować najefektywniejsze strategie leczenia. Bywa, że dopasowanie leków zajmuje kilka miesięcy, dla niektórych techniki relaksacyjne są nudne i irytujące i wolą wybrać inną formę np. relaksację pod postacią warsztatów pracy z ciałem w stylu jogi. W leczeniu chodzi o to żeby z poziomu ogólnych standardów wykuć indywidualną strategię, która będzie pasowała konkretnej osobie. Czasami jest to podobne do zakupu ubrania ze sklepu marki sieciowej, gdzie tylko wybieramy pasujący nam rozmiar i nie trzeba więcej, ponieważ leczenie działa, daje efekty i szczęśliwie kończy się po jednym epizodzie depresji. Czasami potrzebujemy jednak „osobistego krawca”, ponieważ cierpimy na zaburzenia nawracające, leczenie jest skomplikowane a relacja z naszym psychiatrą i psychoterapeutą staje się długoterminowa i istotna w naszym życiu. Truizm, że każdy przypadek jest indywidualny ma rację bytu i z tego powodu mam nadzieję, że jeszcze długo będzie mi dane spotykać się z pacjentami i mieć możliwość pomagania im oraz obserwować ich radość gdy zdrowieją.
Polecane strony www dotyczące depresji :
https://wyleczdepresje.pl/ – projekt zrealizowany ze środków finansowych będących w dyspozycji Ministra Zdrowia w ramach programu pn. Program Zapobiegania Depresji w Polsce na lata 2016-2020.
http://depresja.org/
https://forumprzeciwdepresji.pl/
Źródła: Wojciech Pawlak, psychiatra w Centrum Terapii Psychomedica – ALLENORT, Narodowy Fundusz Zdrowia