W połowie marca Polski Instytut Ekonomiczny opublikował prognozę wzrostu gospodarczego w Polsce w trzech scenariuszach. W pierwszym – najbardziej optymistycznym – założono, że epidemia wygaśnie do końca kwietnia, a od maja gospodarka wróci do normalnego funkcjonowania. To był jedyny scenariusz, w którym PKB w 2020 r. mógłby być wyższy niż w 2019 r. Dzisiaj wiemy, że ten wariant się nie spełni.
Pandemia koronawirusa silnie uderzyła w całą globalną gospodarkę, w tym we wszystkie najważniejsze zagraniczne rynki zbytu dla naszych towarów i usług – Włochy, Hiszpanię, Francję, Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone. Wreszcie Niemcy, naszego głównego partnera handlowego – choć nieco słabiej niż w pozostałe państwa Europy Zachodniej. Popyt zewnętrzny był najważniejszym czynnikiem wzrostu naszej gospodarki w ostatnich kilkunastu latach (1) , a teraz jest znacząco osłabiony.
Z tego powodu PIE rewiduje prognozę przygotowaną w połowie marca. Tym razem opracowano dwa scenariusze (w przybliżeniu odpowiadają one scenariuszowi drugiemu i trzeciemu z poprzedniej prognozy):
Wzrost gospodarczy w Polsce w latach 2008-2019 i 2020 (różne scenariusze, w proc.)
- Scenariusz pierwszy – stopniowe znoszenie restrykcji gospodarczych rozpoczyna się w maju i trwa do końca czerwca. Od lipca uruchomione są niemal wszystkie sektory gospodarki, lecz nadal utrzymywany jest rygor sanitarny. Dzięki temu spodziewana druga fala zachorowań osiąga mniejszą skalę i nie jest konieczne ponowne zamykanie wybranych sektorów.
- Scenariusz drugi – od bazowego odróżnia się przede wszystkim skutkami drugiej fali zachorowań – w tym wariancie zakładamy, że mimo rygoru sanitarnego druga fala będzie podobna lub większa niż pierwsza, w związku z czym jesienią konieczne będzie ponowne zamknięcie niektórych sektorów gospodarki na 1-2 miesiące.
W prognozie uwzględniamy spadek konsumpcji krajowej rzędu 15-30 proc. w miesiącach objętych restrykcjami (rozłożony nierównomiernie między sektory) oraz wyraźny spadek popytu zewnętrznego. W tym drugim przypadku posługujemy się prognozą Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Do obliczeń wykorzystujemy model przepływów międzygałęziowych.
W pierwszym scenariuszu PKB Polski w 2020 r. zmniejszy się o 4,0 proc. (w porównaniu z 2019 r.).
Oznaczałoby to, że w relacji do prognoz sprzed kilku miesięcy, epidemia obniża wzrost gospodarczy w Polsce o 7,5 pkt. proc. (2) . Z tego około 40 proc. jest wynikiem spadku konsumpcji krajowej, a około 60 proc. – spadku popytu zewnętrznego oraz zakłóceń po stronie podażowej związanych z przerwaniem międzynarodowych łańcuchów dostaw.
W drugim scenariuszu PKB Polski w 2020 r. zmniejszy się o 7,1 proc.
W tym wariancie wpływ epidemii przekracza 10 pkt. proc., a podział źródeł spadku na popyt krajowy i sytuację zewnętrzną rozkłada się niemal po połowie.
1. Rozkrut, M. (2019), Czy konsumpcja jest głównym motorem wzrostu polskiej gospodarki?, https://www.ey.com/Publication/vwLUAssets/ey-prezentacja-eat-zrodla_ wzrostu_polskiej_gospodarki/$File/ey-prezentacja-eat-zrodla%20wzrostu%20polskiej%20gospodarki.pdf [dostęp: 29.04.2020].
2. Przed wybuchem epidemii prognozowano, że wzrost gospodarczy w Polsce w 2020 r. wyniesie około 3,5 pro