Według wstępnego szacunku GUS, po roku nieustannych wzrostów (nie licząc momentu wprowadzenia Tarczy Antyinflacyjnej w lutym), inflacja CPI wyniosła w lipcu 15,5%, czyli tyle samo co w ubiegłym miesiącu.
To odczyt zgodny z konsensusem rynkowym. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny konsumpcyjne wzrosły o 0,4%.
Inflacja CPI vs. inflacja bazowa (%r/r)
W schłodzeniu inflacji mocno pomogły ceny paliw, które spadły w lipcu o 2,6% wobec poprzedniego miesiąca. Było to konsekwencją spadku cen rynkowych ropy naftowej na kanwie oczekiwań pogorszenia się globalnej koniunktury i idącego za tym obniżenia popytu. Spadek byłby jeszcze wyraźniejszy, gdyby nie mocno osłabiający się złoty.
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły nieznacznie w lipcu
Z kolei ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły nieznacznie w lipcu o 0,6% m/m, czemu sprzyjały sezonowe spadki cen owoców i warzyw.Po pierwszym szoku związanym z wybuchem wojny w Ukrainie wzrosty cen wielu towarów rolno-spożywczych spowalniają.Niemniej jednak, w porównaniu do poprzedniego roku ceny żywności są już wyższe o ok. 16% r/r. Szczytu cen żywności w ujęciu rok do roku spodziewamy się dopiero pod koniec obecnego roku. Tegoroczne zbiory i towary rolno-spożywcze, nawożone drogimi nawozami, będą trafiać wtedy na rynek. Odczujemy też wtedy mocniej wpływ ograniczonych dostaw zza wschodniej granicy. Zakładamy, że bliżej końca roku ceny żywności mogą wzrosnąć powyżej 18% r/r.
Kolejny miesiąc z rzędu solidnie wzrosły ceny nośników energii (+1,3% m/m). W dzisiejszych wstępnych danych nie znamy szczegółowego rozbicia tej kategorii, ale można śmiało zakładać, że winowajcą są ponownie ceny opału, a konkretnie węgla. Chyba wszystkim znane są już problemy z podażą węgla, pogłębione przez wprowadzone embargo na importowany węgiel z Rosji. Będzie to czynnik stale podbijający inflację w najbliższym czasie.
Na podstawie dzisiejszych wstępnych danych szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii przyspieszyła w lipcu do ok. 9,2% r/r z 9,1% w poprzednim miesiącu. Postępujące schłodzenie koniunktury jest widoczne w coraz większej liczbie danych z polskiej gospodarki. Procesy cenowe reagują najpóźniej. Szczyt inflacji bazowej powinien być już blisko i według naszych szacunków osiągniemy go w sierpniu w wysokości ok. 9,5% r/r.
Lipcowy odczyt potwierdza prognozę, że tegoroczny, lokalny szczyt inflacji będzie płaski i przypadnie na trwający właśnie III kwartał – inflacja będzie oscylować w okolicach 15,5%
Ryzykiem w górę dla tej prognozy są głównie ceny węgla oraz trwające właśnie postępowanie URE ws. wniosków o zmianę taryf na sprzedaż energii elektrycznej jeszcze w tym roku przez trzech tzw. sprzedawców z urzędu. Jeżeli zostaną one zaakceptowane (szacujemy wpływ na inflację CPI +0,15 pkt. proc.), to wejdą one w życie najwcześniej we wrześniu, co przesunęłoby nam nieznacznie szczyt inflacji właśnie na koniec III kwartału. Z kolei na początku 2023 r. inflacja chwilowo mocno skoczy do góry ze względu na efekt niskiej bazy odniesienia z tytułu wprowadzenia Tarczy Antyinflacyjnej oraz znacznie wyższe podwyżki cen taryfowych energii dla gospodarstw domowych. Luty przyszłego roku wyznaczy globalne maksimum inflacji w tym cyklu zbliżając się do nawet 18-19% r/r. Bardziej dynamiczny spadek inflacji zobaczymy dopiero od 2Q23 ze względu na zakładane przez nas schłodzenie koniunktury, widoczne już pełne efekty podwyżek stóp procentowych, jak również wysoką bazę odniesienia z roku ubiegłego. Premier Mateusz Morawiecki właśnie ogłosił, że Tarcze Antyinflacyjne zostaną przedłużone do końca 2022 r.,choć w naszej opinii zostaną utrzymane także w 2023 r. Mimo to inflacja dalej będzie podwyższona, głównie przez wysokie ceny energii, które będą się przekładać w efektach drugiej rundy także na inflację bazową (jednakże przy dużo gorszej koniunkturze ich wpływ będzie mniejszy). Zakładamy średnioroczną inflację w 2023 r. w wysokości ok. 11,5% wobec 13,6% w roku bieżącym.
Źródło: Departament Analiz Makroekonomicznych Zespół Analiz i Prognoz Rynkowych