GUS podał dziś tzw. szybki szacunek PKB za IV kwartał. Większych zaskoczeń tutaj nie mogło być – dane roczne publikowane 2 tygodnie temu dały nam przedział, podana dziś liczba (2% r/r) pochodzi z jego dolnego ograniczenia.
Za dwa tygodnie poznamy więcej szczegółów tego odczytu, natomiast w kwestii naszych oczekiwań co do struktury wzrostu w IV kwartale odsyłamy do tekstu sprzed dwóch tygodni.
PKB wg różnych miar
Źródło: GUS, Macrobond, Pekao Analizy.
PKB r/r w cenach stałych roku poprzedniego (znany także jako „PKB”, bo ta miara jest najczęściej cytowana i analizowana) tym razem nie był aż tak ciekawy jak inne elementy raportu. GUS podał bowiem, że PKB odsezonowany i liczony w cenach stałych roku 2015 skurczył się o 2,7% kw/kw, co jest jeszcze głębszym spadkiem niż ten z II kwartału (-2,4% kw/kw). Sekwencja dynamik kwartalnych z 2022 wygląda zatem następująco: +4,2; -2,4; +1,0; -2,7. Pomiędzy pierwszym a czwartym kwartałem 2022 polska gospodarka skurczyła się zatem o szokujące 3,7%. Nie będziemy zanudzać czytelników rozważaniami na temat różnic pomiędzy tymi dwiema miarami i możliwych wyjaśnień tej zmienności kwartalnego PKB. Naszym zdaniem ta miara przeszacowuje zarówno słabość polskiej gospodarki w końcówce 2022, jak i zmienność aktywności ekonomicznej na przestrzeni poprzedniego roku. Dość powiedzieć, że podany dziś do wiadomości spadek PKB o 2,7% wydarzył się w kwartale, w którym produkcja przemysłowa i budowlana wzrosły o ponad 2% kw/kw. Jest naszym zdaniem bardzo prawdopodobne, że w I kwartale b.r. PKB wzrośnie o ponad 1% kw/kw bez równoważnego odbicia w innych danych.
Porównanie PKB i miesięcznych miar aktywności ekonomicznej
Źródło: GUS, Macrobond, Pekao Analizy.
Mimo wszystko, jest jasne, że polska gospodarka ostro hamowała na przestrzeni 2022. Czy wyczerpuje to znamiona recesji? Tzw. technicznej recesji, czyli dwóch kwartałów spadku PKB w ujęciu kw/kw udało się i zapewne też uda się uniknąć. Wynika to jednak ze wspomnianej zmienności PKB, która „wstawiła” wzrost o 1% pomiędzy dwa spadkowe kwartały. Definicja ta, jak wiemy z amerykańskiej epopei, ma pewne wady. Przyłożenie definicji NBER do warunków polskich dostarczy mniej optymistycznych wniosków. Amerykański NBER definiuje recesję jako głęboki, długotrwały i szeroko rozlany spadek aktywności ekonomicznej i monitoruje wydatki konsumpcyjne, dochody realne ludności, zatrudnienie, sprzedaż detaliczną i hurtową oraz produkcję przemysłową. Czy NBER ogłosiłby w Polsce recesję? Raczej nie, ale jest do tego blisko: dochody realne ludności, wydatki konsumpcyjne i sprzedaż detaliczna spadały, produkcja przemysłowa i zatrudnienie – wręcz przeciwnie. Pogorszenie aktywności jest długotrwałe, jego głębokość zależy od sektora i formy aktywności i nie wszędzie wystąpiło.
Źródło: Piotr Bartkiewicz, CFA, Ekspert
Departament Analiz Makroekonomicznych
Zespół Analiz i Prognoz Rynkowych
Bank Pekao S.A.